Jeszcze pod koniec lutego br. nikt nie podejrzewał zamknięcia imprez, balów, masowych spotkań itd. Byliśmy wówczas na Saint Martin i trafiliśmy na jedyny w swoim rodzaju => KARNAWAŁ, jedno z najważniejszych lokalnych wydarzeń w całym roku!
Wszyscy się świetnie bawili! Czekając na paradę można było zobaczyć ludzi w każdym wieku. Dzieci były poprzebierane w różne stroje, więc Staś i Ania też postanowili się zbytnio nie wyróżniać 🙂
Spotkaliśmy tam przesympatyczną Polkę, która brała udział w paradzie i opowiedziała nam jak to wygląda od drugiej strony. Strój ważący dziesiątki kilogramów, wiele godzin ruchu w największym upale i obowiązkowy uśmiech – to cena uczestnictwa w paradzie. Mimo wszystko jednak uważała, że raz w życiu warto coś takiego przeżyć!
Pod wieczór można było posłuchać lokalnych gwiazd estrady St. Martin i pożywić się dobrodziejstwami lokalnej kuchni…
0 Komentarzy