Rodzice Ania z Jurkiem, Wujek Kaziu i Sister Madzia z 7-letnią Olą – przyjechali do nas pod koniec lutego br. na 2 tygodnie. Zrobiliśmy zaprowiantowanie na St. Martin i popłynęliśmy na Brytyjskie Wyspy Dziewicze.

Chcieliśmy aby było spokojnie, plażowo, taki rejs z wiatrem, one way i jeżeli chodzi o warunki pogodowe – to wyszło idealnie. U poprzedników – zupełnie inaczej – 5-8 stopni w skali Beauforta non stop, też fajnie, żeglarsko, ale tu miało być lajtowo i tak było… do pewnego czasu… (do przesympatycznej rodzinki Szreterów jeszcze wrócimy).

Odwiedziliśmy Virgin Gordę ze słynnymi skałami The Bath, stolicę wyspy, Peter Island z przepiękną zatoczką z żółwiami Deadman Bay i Little Harbour, Norman Island (“Wyspę Skarbów”), Anegadę z jej flamingami, Tortolę i Guana Island z bialutką plażą, graliśmy razem w banany i w kości, rozmawialiśmy, kąpaliśmy się w morzu, wygrzewaliśmy na plaży, a Krisu z Wujem naprawiali jacht, gotowaliśmy wspólnie, a Dziadek zmywał naczynia… Rewelacja…

Tylko ostatnie dni przed wylotem były już niestety bardzo stresujące. Sytuacja korono-wirusowa na świecie spowodowała napięcie i niepokój związany z powrotem do kraju. Informacje do nas docierające zmieniały się z godziny na godzinę, rodzina w Polsce również wszystko monitorowała…

Pozostanie na jachcie nie wchodziło w grę, ekipa musiała wrócić do Polski z różnych powodów… 5 osób, w tym 3 emerytów po przejściach i 7-letnie dziecko. Planowo wylecieli z Beef Island do St. Martin i potem do Paryża, skąd mieli lecieć do Wrocławia z tego samego lotniska CDG… Wszystko zgodnie z planem… Niestety ten ostatni lot do Wrocławia został odwołany, bo rząd nasz zdecydował o zamknięciu granic… niedziela 15.03.2020r.. polecieli do Amsterdamu, skąd znów mieli lecieć do Wrocławia… ale i ten lot został odwołany… Wcześniej zakupiliśmy dodatkowe bilety na autobus Flix z Paryża do Wrocławia, ale i oni ostatecznie zrezygnowali… Ekipa czekała 12h na lotnisku w Amsterdamie na lot do Berlina, a tam pojechali autobusem do Wrocławia.. czekając 10h na granicy.. ale dojechali szczęśliwie.. Oby w zdrowiu!

Jako że wszyscy przechodzą aktualnie kwarantannę w swoich domach – podrzucamy krótki filmik wspomnieniowy z naszego wspólnego żeglowania po Brytyjskich Wyspach Dziewiczych dla poprawy humoru…


0 Komentarzy

Dodaj komentarz

%d bloggers like this: